1. Polish Szekspir Company

Każdy gimnazjalista, nie wspominając już o licealistach, posiada choć minimalną wiedzę na temat Szekspira i jego sztuk. Jeśli nie pamiętamy, a bardzo nam zależy, możemy zajrzeć do Internetu i dowiedzieć się, że William Szekspir - angielski poeta, aktor, dramaturg - na swoim koncie ma 37 dramatów, 10 kronik, liczne wiersze i poematy. Jeżeli przeciętny Polak chciałby zapoznać się, nawet powierzchownie, z każdym z utworów, zajęłoby mu to co najmniej kilka tygodni. Jednak kilka klas z naszej szkoły podjęło wyzwanie i 14 listopada udało się do Teatru Sceny Współczesnej, by poznać całą twórczość Szekspira w zaledwie 90 minut. Może wydawać się to niemożliwe, a nawet absurdalne, ale 3 aktorów z Polish Szekspir Company wcieliło się w liczne role i zaprezentowało w tak krótkim czasie tak wiele sztuk.
Całokształt przedstawienia był niewątpliwie nietuzinkowy. Całość, w ekstremalnie szybkim tempie, została ujęta w sposób żartobliwy, przełamując konwencje, momentami streszczając najznakomitsze dzieła wszechczasów kontrowersyjnie i w dwóch zdaniach. Humor, którym posługiwali się aktorzy, był prosty, kabaretowy i zdania na jego temat wśród uczniów są podzielone. Podczas trwania sztuki, rozglądając się po widowni, można było dostrzec zarówno łzy spływające po policzkach, które towarzyszyły salwom śmiechu, jak i niepewność na twarzach. Jednak mimo różnych opinii, nie można zaprzeczyć, że streszczenie twórczości Szekspira w ciągu 90 minut to nie lada wyzwanie i aktorzy stanęli na wysokości zadania, by wykonać to w jak najciekawszy, oryginalny sposób. Co ciekawe, uczestnictwo w spektaklu nie kończyło się na zwykłym obserwowaniu i słuchaniu, widownia została zaangażowana w widowisko i dzielnie współpracowała, co urozmaiciło całość.  


Pomijając subiektywne opinie, większość uczniów, która miała przyjemność obejrzeć spektakl,  jednogłośnie stwierdza, że z 90 minut ani jedna minuta nie została zmarnowana i to nie tylko ze względu na dzień wolny od szkoły. Dyskusji bowiem nie podlega fakt, że wybierając się na tak niekonwencjonalną sztukę każdy z nas nabył swego rodzaju doświadczenie i jak to mówią - wszystkiego należy spróbować.

Uwagami podzieliła się Wiktoria Wojciechowska z klasy 1C LO

2. „Kordian” w Narodowym

Duża grupa uczniów naszego liceum w listopadzie obejrzała w Teatrze Narodowym „Kordiana” Juliusza Słowackiego.

A oto kilka opinii krytyków i recenzji teatralnych ze spektaklu.

Premiera spektaklu miała miejsce 19 listopada 2015 - w 250 rocznicę powstania Teatru Narodowego. Opracowanie tekstu i reżyseria: Jan Englert; scenografia: Barbara Hanicka; muzyka: Stanisław Radwan; choreografia: Tomasz Wygoda.

W przedstawieniu wykorzystano fragmenty Fausta Johanna Wolfganga Goethego, Hamleta Stanisława Wyspiańskiego Jerzego Grzegorzewskiego, wiersza Testament mój i dramatu Samuel Zborowski Juliusza Słowackiego oraz Wyzwolenia Stanisława Wyspiańskiego.

Widowisko:

Kordian w Teatrze Narodowym to hołd dla mistrzów polskiego teatru, ale i portret Polaka padającego ofiarą własnej słabości i kompleksów. [...] W postaci starego Kordiana (Jerzy Radziwiłowicz) można dopatrzyć się alter ego reżysera. Rozlicza polski i swój romantyzm, który tłumi odruchy rozumu, z czego biorą się nasze klęski i niespełnienia”

– o spektaklu pisze Jacek Cieślak w „Rzeczpospolitej”.

„Jak przystało na rzecz jubileuszową, w spektaklu nie brak odwołań do głośnych inscenizacji polskiej klasyki (m.in. drabina, echo Kordiana Hanuszkiewicza z 1970 r.). Kilka scen z inscenizacji Englerta – choćby piramida ze światła i wirtualny śnieg wirujący nad głowami widzów w scenie monologu Kordiana na Mont Blanc – z pewnością zasługuje na włączenie do tej kolekcji”

 – pisze Aneta Kyzioł w „Polityce”. 

„W Kordianie 2015 bierze udział niemal cały zespół Narodowego. Wybitni aktorzy tej sceny w większości nie wypowiadają ani słowa, są tłem, statystami, tłumem właśnie. W tym niezwykłym przedsięwzięciu, w premierze jubileuszowej są razem, wszyscy, zespoleni. Przyznam, że jest to nie tylko imponujące, ale i wzruszające - przecież wydawało się, że o wspólnocie, o zespołowości w polskim teatrze zdajemy się pomału zapominać... W Teatrze Narodowym udowadniają, że ta wartość trwa”. 
„Powstało przedstawienie wybitne, refleksyjne, głębokie i mądre, ponadprzeciętne pod każdym względem - filologicznym, inscenizacyjnym, aktorskim, ideowym. To nie zdarza się co dzień. [...] Powiem wprost: od wielu lat nie podarowano nam w teatrze polskim tak wartościowej premiery i tylu istotnych pytań w każdej «godzinie myśli». Tak ważnego dyskursu sumień”

 – pisze Krystyna Gucewicz w portalu e-teatr.pl.